piątek, 27 grudnia 2013

ABC mapowania (1)

Agata Baj

Mapy myśli to doskonała technika do zastosowań wszelakich. Od czego zacząć naukę nowego sposobu na organizację własnej pracy, myśli, nauki? Najlepiej od aktywniej gotowości z mieszanką ciekawości. Odrzuciwszy utarte nawyki, otwórz umysł... i do dzieła!

Na samym początku warto zadbać o swoje środowisko pracy. Co mam na myśli? Jeśli mówimy tu o tradycyjnym rysowaniu Map Myśli na papierze, warto pierwszą lekcję mapowania poświęcić na wypróbowanie ulubionych narzędzi.

Dobra mapa jest pełna kolorów, czytelna i „przemawiająca do naszego mózgu”.

Jak to zrobić? Zadbać o to, by dobrze się nam tworzyło nasze osobiste mapy.

Papier – ryza papieru, koniecznie białe kartki, papier w linię czy kratkę się nie nadaje, dlaczego? Dlatego, że będziemy w tych liniach się układać, a tu nie o to chodzi, by pisać równe literki w prostych liniach. Mapy Myśli są zaprzeczeniem linearnego notowania z lewej do prawej. Mapy Myśli promieniują od środka, ale o tym w kolejnych lekcjach.


Kartkę papieru układamy poziomo i zaczynamy od centrum. A co jeśli zabraknie nam miejsca? Doklejamy od spodu taśmą kolejne kartki i już. Zaletą Map Myśli jest to, że w każdym momencie możemy dokleić kolejną kartkę i tworzyć mapę dalej.


Narzędzia piszące – osobiście używam czarny cienkopis lub pióro kulkowe do wpisywania głównych treści, czasem obrazki robię ołówkiem, a ostatni szlif, czyli wyróżnienie określonych grup tematycznych kolorem – nadaję kredkami. I tu sprawdzają się doskonale miękkie kredki bambino w drewnianych oprawach - i to nieprawda, że kredki są tylko dla przedszkolaków(!); niestety niektórzy tak myślą.

Wiadomo, jeśli nas "natchnienie chwyci" przez niektórych zwane weną, to zapiszemy nasze genialne myśli na serwetce w restauracji a jako atramentu użyjemy esencji herbacianej... Ale mówię tu o mniej ekstremalnych sytuacjach  :-)

A więc do dzieła! Pierwsze zadanie poszukać ulubionych narzędzi. Dopiero potem zapraszam na lekcję drugą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz